W dobie wszechobecnych aparatów oraz smartfonów po przyjeździe z wakacyjnych podróży musimy zmierzyć się z przechowywaniem setek zdjęć i godzin nagranych filmów. Brak czasu na przeglądanie i usunięcie niepotrzebnych fotografii sprawia, że na naszych dyskach spoczywają setki lub nawet tysiące zdjęć, które czekają, aż zdecydujemy się na wspominanie urlopu. Niestety często dyski wewnętrzne w komputerach lub pamięci wbudowane w smartfonach nie wystarczają na nasze potrzeby i szukamy sposobów na magazynowanie danych. Jakie mamy możliwości? Gdzie przechowywać zdjęcia z wakacji? Oto sześć propozycji. 

  1. Dysk wewnętrzny

Dyski wewnętrzne są najczęściej spotykanym miejscem, gdzie znajdziemy nasze urlopowe zdjęcia. Niestety dużym minusem jest ich mocno ograniczona pojemność. Większość laptopów posiada dyski SSD o pojemności 128 lub 256 GB, co sprawia, że po kilku dłuższych podróżach zabraknie nam miejsca na cenne dokumenty czy potrzebne programy. Dyski wewnętrzne kupujemy zwykle razem z laptopem lub komputerem stacjonarnym, ale możemy też zamienić je na te z większą pojemnością. Obecnie bez problemu kupimy dysk charakteryzujący się aż 4 terabajtami danych, ale musimy też za niego słono zapłacić. 

  1. Dysk zewnętrzny

Dysk zewnętrzny łączy się z większym wydatkiem, który warto ponieść, kiedy mamy sporo zdjęć i chcemy mieć do nich w miarę szybki dostęp. Dyski zewnętrzne zaczynają być coraz mniejsze i coraz lżejsze. Obecnie możemy je włożyć do plecaka czy nawet małej torebki i zabrać ze sobą w podróż lub do pracy. Dyski zewnętrzne w zależności od pojemności kosztują od kilkuset do kilku tysięcy złotych. 

  1. Pendrive

Pendrive to pamięć podręczna, którą możemy zabrać ze sobą wszędzie. Niewielkie wymiary sprawiają, że możemy ją przypiąć do kluczy czy też włożyć do portfela. Pamięci USB są coraz tańsze i pojawiają się w coraz większych wariantach pojemnościowych, dzięki czemu nadal wybierane są jako wygodna i niedroga forma przechowywania wszelakich plików. Pendrive można kupić już za kilkanaście złotych, a taki o pojemności kilku terabajtów nawet za kilka tysięcy złotych.

  1. Karta pamięci

Karta pamięci kojarzona jest z przenoszeniem danych z aparatów, smartfonów, rejestratorów samochodowych czy też kamer. Niektóre osoby traktują ją również jako pamięć przenośną, która może być bezpośrednią konkurencją pendrive’ów. Przez małe rozmiary karty można jednak szybko ją zgubić. Rozwiązaniem są specjalne etui, które umożliwią bezpieczne przechowywanie kart z danymi w jednym miejscu. 

  1. Dysk w chmurze

Przechowywanie plików w „chmurze” jest nowoczesnym rozwiązaniem, które staje się coraz bardziej popularne. Różne platformy udostępniają nam określone miejsce zupełnie za darmo, a jeżeli potrzebujemy więcej gigabajtów, to możemy wykupić miesięczny abonament. Przykładowo Google Drive oferuje 15 GB bez opłat, a za 100 GB pamięci zapłacimy 9 zł miesięcznie. 

  1. Serwer NAS

Serwer NAS (Network Attached Storage) jest rozwiązaniem dla tych, którzy potrzebują już naprawdę dużej przestrzeni na swoje pliki. Urządzenie to pełni rolę dysku sieciowego i łączy się z domowymi urządzeniami za pomocą sieci WI-FI lub porty RJ-45. Największym problemem takiego rozwiązania jest brak mobilności i swobodnego przenoszenia. Najtańszy serwer NAS bez dysku twardego to wydatek rzędu 400 zł. Droższe sprzęty kosztują nawet kilka tysięcy złotych. 

Urządzeń, które przechowają nasze zdjęcia i filmy z wakacji, jest całkiem sporo. Jeżeli chcemy mieć dane zawsze przy sobie, to doskonałym rozwiązaniem będą pendrive lub karta pamięci, które zmieszczą się do niewielkiego portfela. Szukając najprostszego rozwiązania, możemy zdecydować się na zakup pojemnego dysku wewnętrznego, który będzie przechowywał pliki na naszym komputerze. Aby zachować tysiące zdjęć i setki godzin filmów w jakości 4K, świetnym rozwiązaniem okazuje się serwer NAS, który stanie się „chmurą” w naszym własnym domu. Przechowywanie naszych plików możemy też zlecić firmie, która zaoferuje nam określoną pamięć na swoich serwerach. Z takim rozwiązaniem łączy się jednak stały wydatek w postaci miesięcznego abonamentu.

Inne wpisy na blogu.